Picnic time
18:57Witajcie ! Co prawda kilka dni mnie nie było, ale musiałam delikatnie odreagować po zakończonej sesji, odstawić na bok wszystkie dotychczas...
18:57
Witajcie ! Co prawda kilka dni mnie nie było, ale musiałam delikatnie odreagować po zakończonej sesji, odstawić na bok wszystkie dotychczasowe stresy i chwilę odpocząć. Aż nie mogę uwierzyć, że po moich perypetiach ze studiami
i robieniem magisterki w końcu pierwszy rok mam za sobą, a w przyszłym roku obrona! W weekend postanowiliśmy
z Ukochanym spędzić trochę czasu razem, odrywając się od rzeczywistości, dlatego w sobotę wybraliśmy się na PIKNIK, świętując przy okazji Naszą kolejna rocznicę. Ten dzień był cudowny ! <3 Spakowaliśmy się jak na jakiś tygodniowy wyjazd, a to przecież tylko całodniowe leniuchowanie. Ale mi jak zwykle wszystko się przyda i wolę wziąć za dużo, niż czegoś nie zabrać :) Wreszcie poczułam ten letni klimat, którego wcześniej mi brakowało przez ciągle obowiązki. Dawno tak miło nie spędziłam czasu, tym bardziej, że oboje nie jesteśmy typami imprezowiczów i takie wypady poza miasto,
z dala od tłumu ludzi i zgiełku bardzo nam odpowiadają. Pogoda również nam dopisała, nie było nad zbyt gorąco, więc dla mnie idealnie. Stylizacja oczywiście musiała pasować do klimatu, ale i być wygodna, bo w takim momencie wygoda ponad wszystko. Kraciasta koszula, szorty z wysokim stanem i słomiany kapelusz to jest to :) Na nogach granatowe Tomsy - najwygodniejsze buty świata! Powiem Wam szczerze, że decyzja z obcięciem włosów była chyba najlepszą podjętą w życiu decyzją. Wraz z tą zmianą jakoś odżyłam, czuję się o wiele lepiej w swoim ciele i ogólnie jestem szczęśliwsza. I kto by pomyślał, że banalna zmiana fryzury może wnieść tyle dobrego :) Dziś znów zasypię Was zdjęciami - cóż w pewnym momencie z około 200 ujęć nie wiedziałam co wybrać.
Mam nadzieję, że będzie się miło oglądało :)
| koszula, kapelusz - SinSay; szorty - Cropp; buty - Toms |
Picnic time - MODNAPOLKA.pl
i robieniem magisterki w końcu pierwszy rok mam za sobą, a w przyszłym roku obrona! W weekend postanowiliśmy
z Ukochanym spędzić trochę czasu razem, odrywając się od rzeczywistości, dlatego w sobotę wybraliśmy się na PIKNIK, świętując przy okazji Naszą kolejna rocznicę. Ten dzień był cudowny ! <3 Spakowaliśmy się jak na jakiś tygodniowy wyjazd, a to przecież tylko całodniowe leniuchowanie. Ale mi jak zwykle wszystko się przyda i wolę wziąć za dużo, niż czegoś nie zabrać :) Wreszcie poczułam ten letni klimat, którego wcześniej mi brakowało przez ciągle obowiązki. Dawno tak miło nie spędziłam czasu, tym bardziej, że oboje nie jesteśmy typami imprezowiczów i takie wypady poza miasto,
z dala od tłumu ludzi i zgiełku bardzo nam odpowiadają. Pogoda również nam dopisała, nie było nad zbyt gorąco, więc dla mnie idealnie. Stylizacja oczywiście musiała pasować do klimatu, ale i być wygodna, bo w takim momencie wygoda ponad wszystko. Kraciasta koszula, szorty z wysokim stanem i słomiany kapelusz to jest to :) Na nogach granatowe Tomsy - najwygodniejsze buty świata! Powiem Wam szczerze, że decyzja z obcięciem włosów była chyba najlepszą podjętą w życiu decyzją. Wraz z tą zmianą jakoś odżyłam, czuję się o wiele lepiej w swoim ciele i ogólnie jestem szczęśliwsza. I kto by pomyślał, że banalna zmiana fryzury może wnieść tyle dobrego :) Dziś znów zasypię Was zdjęciami - cóż w pewnym momencie z około 200 ujęć nie wiedziałam co wybrać.
Mam nadzieję, że będzie się miło oglądało :)
| koszula, kapelusz - SinSay; szorty - Cropp; buty - Toms |